Tym razem udało mi się dotrzeć do Goteborga. Od jutra zaczynam normalne życie, ale plan na dziś to:
- sprawdzenie lodówki (zrobione - ktoś zajął moje półki - czuję się bezdomna)
- zjeść coś (częściowo zrobione - mak, tabliczka czekolady, prince polo, jest mi jakoś mdło, ale to chyba nie koniec)
- zakupy (... ale mi się nie chce)
- film (o ile nie usnę, podróże są takie męczące!)
- albo książka (j.w.)
Czuję się samotna i bezdomna. Temperatura 7 stopni, nie jest mi przynajmniej zimno.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Ale dobrze, że znowu jesteś. Bez nowych wpisów było tu jakoś pustawo ;) Stałych czytelników jest więcej niż myslisz.
"Ale dobrze, że znowu jesteś" brzmi co najmniej dziwnie... w końcu właśnie wyjechałam z kraju i przestałam być namacalna, stając się znów wirtualną Danutą. Wierzę, że niektórym będzie bardziej pustawo z wirtualną Danutą niż niepiszącą Danutą :D.
No wiesz Danka.. Może to paradoksalne, ale jak będziesz na wygnaniu, to będziemy mieli więcej śladów Twojego jestestwa, niż jak byłaś w Polsce. Życie.
Prześlij komentarz