Dziś przylatuje Janek + ptasie mleczko + śliwki w czekoladzie, więc najprawdopodobniej nie napiszę nic w nadchodzącym tygodniu.
Ale spróbuję podsumować wydarzenia ostatnich dni.
Piątek
Spotkałam się z moją grupą na zarządzanie i rozpoczęliśmy działania. Zwiedziliśmy kampus, zrobiliśmy site study, napisaliśmy mnóstwo nonatek.
Sobota
Grałyśmy w badmintona, poszłam pobiegać z Anną, pogoda była piękna. Po południu dłubałam.
Niedziela
Dłubałam. O 15 spotkałyśmy się na jedzenie słodkości. Anna zaserwowała gorącą czekoladę z bita śmietaną i rurkami z ciasta, jakiś twardy hiszpański przysmak oraz szwedzkie bułeczki wypełnione marcepanem i bitą śmietaną (wyglądają jak ptysie). Po tym wszystkim miałyśmy iść do Annedalskyrkan na mszę i koncert (ponieważ robimy projekt z konserwacji w tym kościele i chciałyśmy zobaczyć, jak wykorzystywana jest ta przestrzeń obecnie). Ale zrezygnowałam z tej wyprawy i położyłam się spać.
Poniedziałek
Mieliśmy warsztaty o kreatywności, od 9 do 18. Potem robiłam z Katrin model naszej działki, więc wróciłam do akademika dość późno. Ale za to w bardzo dobrym humorze.
Wtorek
Kolejne warsztaty, tym razem z naszą działką. Znów wróciłam późno, znów w dobrym humorze.
Środa
Wróciłam późno i w złym humorze.
Dziś
:D w zajebistym humorze.
Spadł śnieg. Biała powłoczka utrzymywała się do dziś rana.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz