czwartek, 4 grudnia 2008

Co tu się tak naprawdę dzieje

Zamieszczam nieco zdjęć z wydziału.

Tu miejsce wypoczynku, w którym nie wypoczywamy (bo to na trzecim piętrze, a my jesteśmy na pierwszym i nie chce nam się chodzić). Te czarne - to wielkie poduchy. Te białe na czarnym - to króliczki.



Tu jemy lunch - to piwnica.



Tu podgrzewamy lunch - też piwnica.



To my w piwnicy, rozjaśnieni światłem z dziedzińca. Ja jak zwykle w ruchu i w kaloszach.



Tu Anna udaje, że śpi na laptopie. Tak naprawdę bardzo ciężko pracuje. W tle Fransesc i Miquel.



Moje stanowisko pracy. Anna robi miny.



Model naszego osiedla dla staruszków. Mamy zielone dachy (tektura).

1 komentarz:

Paweł Szostek pisze...

Króliczki sa spoko, tylko po co w tej kuchni aż 9 kuchenek mikrofalowych?