Czytajcie i zrywajcie boczki. Co nasz król Kazimierz Wielki zostawił, zepsują Norwegowie...
http://gazetadom.pl/nieruchomosci/1,102725,11254819,Norweski_styl_w_Bialolece.html
Jedno jest pewne - moda na Norwegię trwa w najlepsze i będzie kwitła dalej. Już od dawna kto może, to się lansuje.
Wielkie okulary, iphony i powyciągane tiszerty. Polansujmy się. Do zobaczenia w Oslo.
środa, 7 marca 2012
poniedziałek, 5 marca 2012
czwartek, 1 marca 2012
Czym tak naprawdę zajmuje się Danuta u Szwedów?
Witam. Lis Zaproponował, bym WRESZCIE opisała, na czym polega moja praca magisterska. Tak więc streszczę temat.
Otóż w Goteborgu znajduje się największy szpital w Skandynawii (a jakże) czyli Sahlgrenska. Sahlgrenska jest zestawem kilku placówek. Jedna z nich znajduje się niedaleko centrum miasta na Guldhen - to największa cząstka tej organizacji. Lokalizacja wygląda tak:

Te wielkie ceglane budynki to szpital. Potem jest ulica (Per Dubssgatan), a za ulicą kompleks uniwersytetu medycznego, Sahlgrenska Science Park, dom starców, szkoła pielęgniarek, centrum konferencyjne... i wiele wiele innych :)

Instytucje od wielu lat są nierozłączne, pragną dalej zacieśniać fizyczne i organizacyjne związki. Wielką przeszkodą dla fizycznej integracji jest różnica poziomów (uniwersytet medyczny jest ok 25 m wyżej niż wejście do szpitala), wzmożony ruch na Per Dubssgatan i wrażenie niedostępności, bałaganu i ogólnej rozpierduchy.
Nie naprawię rozpierduchy, oczywiście. Jednym z elementów, których pragną i które pojawiły się w najnowszym planie dla tego obszaru, jest budynek "most" nad Per Dunssgatan - magnes, który stanowiłby łącznik między szpitalem i uniwersytetem (teraz są tam szklane mostki), ale i stał się centrum naukowym (jak Rolex Learning Centre w Szwajcarii), gdzie można: pouczyć się w sposób, jaki wydaje się dla każdego najlepszy, spotkać się, zjeść lunch, zjeść cokolwiek, odprężyć się, mieć dostęp do szpitalnej i uniwersyteckiej bazy danych, mieć dostęp do zasobów biblioteki, zostawić graty (studenci, którzy mają praktyki w szpitalu), pouprawiać sport, zrobić zakupy. Ponadto w tym miejscu zlokalizowany jest przystanek autobusowy i tramwajowy.
Codziennie oba te obszary odwiedza ok. 19 000 ludzi. Duża część z nich używać będzie tego budynku jako głównej bramy do szpitala i na teren uniwersytetu. Ponadto kilka tysięcy ludzi dziennie będzie sobie krążyło między jednym a drugim. Sami widzicie, jakie trudne zadanie!
Moja działka - przyjrzyjcie się:

Oto kilka zdjęć z lokalizacji - zamiast tych szklanych mostków i ośmiobocznego kiosku będzie mój budynek:



A oto, czym zajmuję się ostatnio. Wiem, że inni opracowują jakieś nowe teorie, szukają białek i ... robią rzeczy, których nie pojmuję (niejaki Paweł Sz. i jego tajemnicze... protokoły?), ale nie dajcie się zwieść pozorom - to też jest poważna praca:


A na koniec... nie mogę się powstrzymać:
Otóż w Goteborgu znajduje się największy szpital w Skandynawii (a jakże) czyli Sahlgrenska. Sahlgrenska jest zestawem kilku placówek. Jedna z nich znajduje się niedaleko centrum miasta na Guldhen - to największa cząstka tej organizacji. Lokalizacja wygląda tak:

Te wielkie ceglane budynki to szpital. Potem jest ulica (Per Dubssgatan), a za ulicą kompleks uniwersytetu medycznego, Sahlgrenska Science Park, dom starców, szkoła pielęgniarek, centrum konferencyjne... i wiele wiele innych :)

Instytucje od wielu lat są nierozłączne, pragną dalej zacieśniać fizyczne i organizacyjne związki. Wielką przeszkodą dla fizycznej integracji jest różnica poziomów (uniwersytet medyczny jest ok 25 m wyżej niż wejście do szpitala), wzmożony ruch na Per Dubssgatan i wrażenie niedostępności, bałaganu i ogólnej rozpierduchy.
Nie naprawię rozpierduchy, oczywiście. Jednym z elementów, których pragną i które pojawiły się w najnowszym planie dla tego obszaru, jest budynek "most" nad Per Dunssgatan - magnes, który stanowiłby łącznik między szpitalem i uniwersytetem (teraz są tam szklane mostki), ale i stał się centrum naukowym (jak Rolex Learning Centre w Szwajcarii), gdzie można: pouczyć się w sposób, jaki wydaje się dla każdego najlepszy, spotkać się, zjeść lunch, zjeść cokolwiek, odprężyć się, mieć dostęp do szpitalnej i uniwersyteckiej bazy danych, mieć dostęp do zasobów biblioteki, zostawić graty (studenci, którzy mają praktyki w szpitalu), pouprawiać sport, zrobić zakupy. Ponadto w tym miejscu zlokalizowany jest przystanek autobusowy i tramwajowy.
Codziennie oba te obszary odwiedza ok. 19 000 ludzi. Duża część z nich używać będzie tego budynku jako głównej bramy do szpitala i na teren uniwersytetu. Ponadto kilka tysięcy ludzi dziennie będzie sobie krążyło między jednym a drugim. Sami widzicie, jakie trudne zadanie!
Moja działka - przyjrzyjcie się:

Oto kilka zdjęć z lokalizacji - zamiast tych szklanych mostków i ośmiobocznego kiosku będzie mój budynek:


A oto, czym zajmuję się ostatnio. Wiem, że inni opracowują jakieś nowe teorie, szukają białek i ... robią rzeczy, których nie pojmuję (niejaki Paweł Sz. i jego tajemnicze... protokoły?), ale nie dajcie się zwieść pozorom - to też jest poważna praca:


A na koniec... nie mogę się powstrzymać:
Subskrybuj:
Posty (Atom)