Oto nasze maleństwo:

W poniedziałek 16.01 rozpoczął się nowy semestr i jego pierwsze dni też spędziłam w domu, rozmyślając intensywnie nad istotą projektu dyplomowego. W końcu wymyśliłam, uzyskałam podpis mojego promotora Petera, złożyłam wszystkie dokumenty itd. no i leniwie zaczęłam.
Razem z Sirinpat, Anną Marią i Youchen byłyśmy na wystawie Fridy Kahlo i Diego Rivery, z tej okazji też udało mi się wreszcie zobaczyć film o niej. Oczywiście największe wrażenie zrobiła na nas wystawa jakiejś głupawej sztuki współczesnej:


W poniedziałek świętowaliśmy chiński nowy rok, jak wiadomo, każdy powód jest dobry. Lepiliśmy też chińskie pierogi, które właściwe są takie same, jak polskie, tylko z surowym farszem. Gotuje się je dość długo i z wody robi się coś w stylu bulionu, który później się wypija. Oczywiście zjadłam i za dużo i musiałam spędzić wieczór leżąc i trzymając się za brzuch.
Ten tydzień upływa, generalnie, pod znakiem tłumaczenia dokumentów planistycznych dla potrzeb mojej pr mgr. Dziś spotykam się z Lennartem, który jest kierownikiem projektu rozbudowy szpitala Sahlgrenska, a tego tematu dotyczy moja praca. Po rozmowie z nim mam nadzieję wiedzieć wszystko i mieć dużą część materiałów.
Poza tym niewiele się dzieje, oczywiście dobrze bawimy się w soboty, odpoczywamy w niedzielne poranki, wszystko toczy się spokojnie. Planuję następny pobyt w PL, ale do tego muszę ustalić terminy spotkań z Lennartem i Peterem.
Mamy też śnieg i ostatnio nie pada, więc jest dobrze :)
Widok z okna:

Mój biedny zapadany rumak:

1 komentarz:
Na czym ma polegać rozbudowa szpitala i jaka jest w tym Twoja rola?
Może poświęcisz post specjalny istocie swojej pracy? :)
Prześlij komentarz